Raporty generalicji powstania listopadowego
Raport gen. brygady Józefa Bema złożony Naczelnemu Wodzowi gen. dywizji Maciejowi Rybińskiemu w sprawie ucieczki z pola bitwy mjr. Jana Jastrzębskiego wraz z podległym mu batalionem i przedstawienie tego wydarzenia jako przyczyny upadku Warszawy.
Data i miejsce wydania | 11 IX 1831, Modlin |
Miejsce przechowywania | AGAD, Komisja Rządowa Wojny, sygn. 406a, s. 3. |
Komentarz |
W końcu lata 1831 r. powstanie listopadowe chyliło się ku upadkowi. Dowodzący wojskami rosyjskimi gen.-adiutant Iwan Paskiewicz okrążył Warszawę, odcinając drogi prowadzące do stolicy. 25 sierpnia Paskiewicz wezwał Warszawę do poddania się. Nie otrzymawszy odpowiedzi 6 września ruszył do ataku na najlepiej umocnioną Wolę, gdzie obrońcy nie spodziewali się pierwszego natarcia. Wokół Warszawy zgromadziło się 86 tys. żołnierzy rosyjskich z około 400 działami. Warszawa była broniona przez 35 tys. żołnierzy, 92 działa polowe i 130 dział wałowych. Pomimo licznego zgłaszania się ochotników do obrony Warszawy, ludność cywilna nie została uzbrojona. Generałowie Jan Krukowiecki i Wojciech Chrzanowski skierowali dodatkowo do obrony miasta tylko Gwardię Narodową, licząca 4 tys. żołnierzy. Atak Rosjan był zaskoczeniem dla obrońców stolicy. Rozkazy wydawane przez dowódców były wykonywane niedbale, albo wcale niewykonywane. Artyleria dowodzona przez gen. Bema początkowo skutecznie opierała się artyleryjskim atakom gen. Cypriana Kreutza, a następnie gen. Karla Tolla. Od 7 września toczyły się zacięte walki o przedmieście Warszawy, tzw. Czyste. Wraz ze zdobyciem przez Rosjan Czystego załamała się polska obrona stolicy na odcinku południowo-zachodnim. Rosjanie zajęli wówczas obszar do Rogatek Mokotowskich i Jerozolimskich, a późnym wieczorem dnia następnego rozpoczęto pertraktacje o zawieszeniu broni. Prezentowany dokument to raport gen. brygady Józefa Bema, dowódcy artylerii czynnej, skierowany do Naczelnego Wodza, którym w tym okresie był gen. Maciej Rybiński. Według relacji przekazanej w raporcie, gen. Bem rozkazał ubezpieczającemu artylerię mjr. Janowi Jastrzębskiemu, by natarł ze swoim batalionem na wojska nieprzyjacielskie z tyłu, by ocalić przedmieście o nazwie Czyste. Po wydaniu tego rozkazu gen. Bem odjechał w kierunku dywizji gen. Henryka Milberga, by sprowadzić więcej batalionów. Zobaczył wówczas mjr. Jastrzębskiego, który ze swym batalionem wycofywał się w kierunku Rogatek Jerozolimskich. Bem wysłał za Jastrzębskim mjr. Pruszyńskiego, ale nie odniosło to żadnego skutku, więc sam udał się za nim. Wówczas mjr Jastrzębski, wraz ze swym batalionem, rozlokowany był już za rogatkami i nie chciał zmienić swej pozycji. Później Bem dowiedział się od naocznych świadków (mjr Kozłowski i adiutanci gen. Kazimierza Małachowskiego), że Jastrzębski opuścił swój batalion i uciekł do miasta. W swoim raporcie gen. Bem prosił Naczelnego Wodza, by mjr Jastrzębski „za krok, który zgubę Warszawy za sobą pociągnął” został ukarany według procedur przewidzianych dla tego rodzaju wypadków. Raport gen. Bema znajduje się w aktach sądu dywizyjnego, który rozpatrywał sprawę mjr. Jana Jastrzębskiego. Akta zawierają liczne dokumenty związane z procesem: relacje dotyczące przebiegu zdarzeń (dowódcy 1. korpusu Jana Nepomucena Umińskiego, szefa sztabu 1. dywizji piechoty) oraz zeznania samego oskarżonego. Skład sądu wojennego, który miał rozpatrzyć sprawę mjr. Jastrzębskiego został ogłoszony 15 IX 1831 r. Prezesem został płk Łempicki, a w składzie znaleźli się członkowie: ppłk Kalisz, mjr Czartoryski, mjr Kolendowski, mjr Bogusławski, mjr Kmita i mjr Zelwert. Jako referent sprawy wyznaczony został audytor Dobrski z 1. pułku strzelców pieszych. W „wykazie sprawy” z 14 września przedstawił on sędziom osobę mjr Jastrzębskiego jako honorowego żołnierza, który nigdy wcześniej nie dopuścił się żadnego niegodnego czynu. Niewykonanie rozkazu natarcia tłumaczył sprzecznymi rozkazami, które Jastrzębski otrzymywał od szefa sztabu korpusu mjr. Pruszyńskiego i od gen. Bema. Rzekoma ucieczka z pola bitwy miała być uzasadniona rozpierzchnięciem się wojska i wysiłkami Jastrzębskiego, by ponownie uformować szyki w swoim batalionie. Ucieczka do miasta w relacji audytora została przedstawiona jako próba poszukiwania żołnierzy z batalionu, który „rozsypał się po ogrodach i przyległych ulicach. Major Jastrzębski zbierał ich jak mógł i przyłączał do różnych oddziałów, którymi jego oficerowie komenderowali”. Wówczas spotkał go ppłk Kozłowski ze sztabu gen. Małachowskiego i zdał dowództwu relację niekorzystną dla Jastrzębskiego. Audytor Wiktor Dobrski przestrzegał sąd przed tym, by „niewinny niesłusznie cierpiał”. Sąd Dywizyjny na posiedzeniu w dniu 16 IX 1831 r., po wysłuchaniu dwóch audytorów, referenta sprawy i obrońcy zadecydował o kontynuacji śledztwa. Zeznania świadków uznał za sprzeczne i niejednoznaczne („[zeznania] stanowczymi być się nie zdają”). Sprawę skierowano do dalszego rozpatrzenia. Wobec rychłego upadku powstania, pozostała ona nierozstrzygnięta. Ostatni dokument dotyczący „sprawy Jastrzębskiego” pochodzi z 20 września. Jest to raport audytora 1. pułku piechoty liniowej do audytora generalnego Hieronima Kalińskiego, z informacją, że miejsce pobytu mjr. Jastrzębskiego pozostaje nieznane. |
Podgląd ilustracji | |
Warto przeczytać |
|
Opis zewnętrzny | Rkps, oryg., jęz. polski, karta papierowa w poszycie: „Akta sądu wojennego dywizyjnego w sprawie przeciw majorowi Jastrzębskiemu Janowi pułku 12. piechoty liniowej, obwinionemu o przestępstwo ujścia w bitwie dnia 7 września 1831 r. wraz z powierzonym mu batalionem”. |
Autor komentarza | Alicja Nowak |
Digitalizacja dokumentu | Karol Zgliński |