Przeglądasz rozdział:

Skutki powstania


„Warunki, pod którymi jenerałowi polskiemu [Józefowi] Szymanowskiemu i wojsku pod jego komendą przechód na ziemię pruską dozwolonym być może”.

Data i miejsce wydania 15 VII 1831, Tylża
Miejsce przechowywania AGAD, Papiery gen. Rohlanda, sygn. 2, s. 45-46.
Komentarz
Pierwsza strona dokumentu Kliknij aby powiększyć

Jeszcze w czasie powstania Polacy licznie przekraczali granice państw ościennych, Prus i Austrii. Pierwszą, stosunkowo niewielką, bo około stuosobową, grupą Polaków, którzy zbiegli do Prus byli poborowi, którzy mieli zostać wcieleni do rosyjskiego wojska w powiecie telszyckim w lutym 1831 r. W lipcu granicę pruską przekroczyły oddziały gen. Antoniego Giełguda, a we wrześniu skierowano je na Sambię i w okolice Królewca. Stosunek wojskowych władz pruskich do powstańców był raczej negatywny, natomiast ludność cywilna okazywała polskim uchodźcom wiele dowodów sympatii. Łącznie do jesieni 1831 r. około 28 tys. żołnierzy i oficerów polskich znalazło się w Prusach.

W kwietniu 1831 r. internowanych zostało w Galicji około 1 tys. żołnierzy z korpusu gen. Józefa Dwernickiego. W nocy z 16 na 17 września do Galicji przedarł się korpus gen. Hieronima Ramorino (ok. 11 tys. żołnierzy). 28 września granicę Galicji przekroczyło około 1400 żołnierzy z korpusu gen. Samuela Różyckiego. Ogółem w granicach Galicji znalazło się niemal 20 tys. polskich wojskowych.

1 XI 1831 r. cesarz rosyjski Mikołaj I ogłosił amnestię dla żołnierzy i podoficerów pochodzących z Królestwa Polskiego, a wówczas władze pruskie nakazały Polakom powrót w swoje strony. Na powrót zdecydowało się kilkanaście tysięcy Polaków. Amnestia nie objęła uczestników spisku w Szkole Podchorążych Piechoty, członków Rządu Narodowego, posłów, którzy głosowali za detronizacją Mikołaja I jako polskiego króla, uczestnicy wydarzeń z 15/16 VIII 1831 r. oraz powstańcy-ochotnicy z d. Wielkiego Księstwa Litewskiego, z Wołynia i Podola oraz z Galicji.

Władze pruskie starały się przyspieszyć wyjazd Polaków z Prus. Chciały w ten sposób zapobiec wpływom idei powstańczych wśród swoich obywateli, zwłaszcza poddanych będących Polakami.

Ostatnie działania powstańcze na Żmudzi miały miejsce w pierwszej połowie lipca 1831 r. Łącznie granicę pruską przekroczyło 4 generałów (Dezydery Chłapowski, Franciszek Rohland, Józef Szymanowski oraz Tadeusz Tyszkiewicz), 607 oficerów oraz 6 tys. podoficerów i żołnierzy. 19 lipca siły korpusu gen. Rohlanda liczyły 4265 osób (w tym: 48 oficerów wyższych, 283 oficerów niższych, 30 oficerów nadliczbowych, 50 doboszy i trębaczy, 3667 podoficerów i żołnierzy, 187 służących) oraz 1555 koni. Korpusy gen. Rohlanda i gen. Szymanowskiego skierowano na kwarantannę w niezdrowe i wilgotne miejsce nad jeziorem w okolicach miejscowości Packmohnen. Pruskim komendantem obozu był mjr Gregorovius, niechętnie nastawiony do Polaków, podobnie jak inni wyżsi oficerowie pruscy. Niżsi rangą oficerowie przejawiali natomiast wiele zrozumienia i sympatii dla internowanych. Początkowo Polacy byli pilnie strzeżeni przez straże pruskie, co jednak nie zapobiegało intensywnym kontaktom z pruskimi handlarzami. Polacy masowo wyprzedawali swoje konie. Ciężką atmosferę panującą wśród internowanych pogarszały dodatkowo: alkohol, konflikty przy grach w karty, bójki i pojedynki. Kwarantanna, początkowo przewidziana na kilka dni, przedłużyła się znacznie. Część oficerów podejmowała ucieczki z miejsca internowania. Schwytani osadzani byli w więzieniach w Tylży i Pilawie.

Władze pruskie przeznaczały dziennie określone kwoty na utrzymanie internowanych wojsk polskich: 2 talary dla generałów, 1 talar i 5 srebrnych groszy dla oficerów wyższych, 20 srebrnych groszy dla oficerów niższych oraz 3 srebrne grosze i 6 fenigów dla podoficerów i żołnierzy. Przez pierwsze dwa tygodnie władze pruskie dostarczały tylko żywność. W zależności od rangi, internowanemu przysługiwało od sześciu racji żywnościowych dziennie (dla generałów) do jednej (zwykli żołnierze). Od sierpnia generałowie mogli wybierać, czy chcą otrzymywać żywność, czy też jej równowartość w gotówce.

W drugiej połowie sierpnia w obozach internowanych Polaków przeprowadzono inspekcję sanitarną, po której złagodzono warunki. Liczba polskich żołnierzy w poszczególnych obozach ulegała ciągłym zmianom. Wynikało to z ucieczek, ponownych powrotów, spóźnionych przybyć, zgonów spowodowanych chorobami lub zadawnionymi ranami. W miejscowości Neysteben urządzono główny lazaret dla żołnierzy z korpusu gen. Rohlanda, mniejsze lazarety istniały także w innych miejscowościach.

W końcu sierpnia 1831 r. obozy dla polskich żołnierzy przeniesiono w głąb Prus, na północ od Królewca. Przygotowane zostały szczegółowe wykazy miast i parafii, do których kierowano Polaków. Przeniesienie żołnierzy gen. Rohlanda rozpoczęto 8 września, po 53 dniach kwarantanny. Władze pruskie skrupulatnie przestrzegały zasady, by Polaków nie kierować w okolice etnicznie polskie.

Przejście gen. Macieja Rybińskiego do Prus uważane jest za symboliczne zakończenie powstania listopadowego, chociaż nadal broniły się twierdze Modlin (do 9 X) i Zamość (do 21 X) oraz działały nieliczne oddziały powstańcze. 6 października wódz naczelny wydał rozkazy porządkowe: w każdej jednostce (kompanii, szwadronie, baterii) miał pozostać jeden wyższy oficer.

Prezentowany dokument przechowywany jest z zespole pod nazwą Papiery gen. Rohlanda. Generał Franciszek Rohland to jeden z dowódców powstania listopadowego, kawaler orderu Virtuti Militari, który odznaczył się w powstaniu listopadowym podczas bitew pod Grochowem i Wawrem. Uczestniczył w wyprawie litewskiej gen. Antoniego Giełguda, a po przekroczeniu granicy pruskiej został internowany. W 1832 r., po powrocie do Królestwa Polskiego został zesłany w głąb Rosji. Gen. Józef Szymanowski uczestniczył w insurekcji kościuszkowskiej, w Księstwie Warszawskim był kapitanem polskiego wojska. W armii Królestwa Polskiego dowodził batalionem strzelców pieszych a następnie 2. batalionu pułku grenadierów gwardii. Został zdymisjonowany w 1818 r. W okresie powstania listopadowego zorganizował 19. pułk piechoty liniowej i dowodził nim. Działał w składzie dywizji gen. Antoniego Giełguda na Litwie. 11 czerwca został awansowany na generała brygady. Po przekroczeniu granicy pruskiej został internowany, później przebywał na emigracji.

W dokumencie przedstawiona została lista warunków, na jakich wojsko powstańcze pozostające pod komendą gen. Józefa Szymanowskiego miało prawo przebywać na terytorium pruskim.

Warunki te zostały podpisane przez dowódcę pierwszego korpusu wojsk pruskich barona Kraffta, upoważnionego do zawierania umów ze stroną pruską, gen. brygady Józefa Szymanowskiego - dowódcę oddzielnego korpusu oraz gen. brygady Rohlanda. Gen. Szymanowski przyjął wyżej przedstawione warunki z zastrzeżeniem, że żaden jego żołnierz nie zostanie przekazany stronie rosyjskiej.

Podgląd ilustracji
Warto przeczytać
  • Kasparek N., Powstańczy epilog. Żołnierze listopadowi w dniach klęski i internowania 1831-1832, Olsztyn 2001;
  • Kocój H., Prusy i Niemcy wobec powstania listopadowego, Kraków 2001;
  • Szymanowski J., Pamiętniki, wyd. S. Schnür-Pepłowski, Lwów 1898;
  • Tarczyński M., Generalicja powstania listopadowego, Warszawa 1980.
Opis zewnętrzny Rkps, kopia, jęz. polski, karta papierowa w poszycie: „Akta tyczące się korespondencji Korpusu Wojska Polskiego pod dowództwem JW Generała Rohlanda zostającego z JW Generałem Wojsk Pruskich Stülpnagel”.
Autor komentarza Alicja Nowak
Digitalizacja dokumentu Karol Zgliński